Gościno - pierwszą wzmiankę nazwy wsi odnotowano w 1238 roku jako Gostino, Gr. Gestin, 1836 – Gr. Jestin. Nazwę Gościno wprowadzono urzędowo rozporządzeniem w 1946 roku, zastępując poprzednią niemiecką nazwę Groß Jestin. Wcześniej przez pierwsze powojenne miesiące przejściowo używano nazw Gostyń oraz Gostrzyń Pomorski.
W mieście zachowało się wiele przedwojennych domów, w tym okazały budynek w północnej części mieszczący tuż po wojnie szpital polowy, obecnie Dom Opieki Społecznej.
Kościół parafialny p.w. Św. Andrzeja Boboli, pochodzący z 1865 roku kościół neoromański, zbudowany z kamienia polnego. Zlokalizowany na południowym skraju miejscowości, na wzgórzu, przy dawnym cmentarzu przykościelnym. Kościół jest obiektem zakwalifikowanym do wpisu do rejestru zabytków.
W kościele znajduje się chrzcielnica kamienna w kształcie kielicha, wykuta z jednego głazu wapienia gotlandzkiego, z przełomu XII i XIII wieku. Jest to jeden z nielicznych zabytków sakralnych tego typu na Pomorzu Zachodnim. Kościół w średnim stanie technicznym. Planuje się renowację kościoła.
Ponadto w rejestrze zabytków znajduje się przykościelny cmentarz oraz park w którym umiejscowiono „Kamień Katarzyny”, z którym związana jest legenda Katarzyny von Grabs, córki rycerza z okolicznego grodu.
Dawny cmentarz przykościelny, datowany na XIII wiek. Cmentarz nieczynny. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik poległych w I wojnie światowej (1914-18). Planuje się renowację zabytkowego cmentarza.
Kaplica cmentarna, murowana z 3 ćwierćwiecza XIX w., w stylu neogotyckim, położona na dawnym cmentarzu ewangelickim.
Dawny cmentarz ewangelicki, o powierzchni 1,36 ha pochodzący z 2 połowy XIX wieku. Na terenie cmentarza zachowane są fragmenty nagrobków z końca XIX w. i początku XX w., starodrzewi ogrodzenie. Na cmentarzu kaplica cmentarna. Cmentarz - nieczynny
LEGENDA O KAMIENIU KATARZYNY.
Z nim to wiąże się barwna opowieść o Katarzynie von Grabs. Według miejscowej legendy jest to wieczne miejsce spoczynku owej legendarnej dziewczyny. Katarzyna miała brata, który bardzo się od niej różnił. Ona była niezwykle pobożną, młodą szlachcianką, jej brat natomiast człowiekiem żądnym uciech tego świata. Gdy biskup Herman von Gleichen założył parafię w Gościnie. Katarzyna chciała zrobić dla kościoła coś wyjątkowego. Wszystko wskazywało, że brat jako dziedzic rodowych włości nie będzie chciał zbytnio dzielić się majątkiem. Katarzyna nierozważnie zdecydowała się na krok, który do końca życia dręczył jej sumienie - skrytobójczo otruła rodzonego brata. Ten straszny czyn szybko wyszedł na jaw i Katarzynę wtrącono do więzienia, a następnie ówczesnym zwyczajem skazano na śmierć przez łamanie kołem. Zrozpaczeni rodzice pragnęli ocalić choć jedno ze swych dzieci i wystąpili o nadzwyczajny akt łaski do samego papieża. Biskupa Rzymu przekonało to, że czyn swój, choć okropny, popełniła młoda dziewczyna mając na uwadze dobro kościoła. Katarzynie darowano życie, ale odbyć miała ciężką pokutę. Musiała między innymi odbyć pieszą pielgrzymkę do Grobu Chrystusa w Ziemi Świętej, a idąc każdego dnia
o określonej porze, w geście żalu za popełniony czyn pełznąć na kolanach z kołem (symbolem swoich tortur i ocalonego cudownie życia) zawieszonym na ramieniu. Katarzyna von Grabs dopełniła nałożonej pokuty i po latach w zdrowiu wróciła do rodzinnego Gościna. Odtąd wszystkie siły oddała służbie Bogu. Zaskarbiła powszechny szacunek ubogich, których zawsze z otwartymi ramionami witała pod swym dachem. Tę grzesznicę często po latach nazywano „świętą”. Gdy umarła pochowano ją nieopodal ukochanego kościoła, na polu należącym do młyna, pod wspomnianym kamieniem.